Człowiek, który zabił Liberty Valance'a
The Man Who Shot Liberty Valance
1962
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Człowiek, który zabił Liberty Valance'a 
Jeśli ktoś jest miłośnikiem klasycznego westernu, to "Człowiek,..." na pewno go nie zawiedzie. Mieliśmy tu jasny podział na dobro i zło, bohaterów pozytywnych i negatywnych, samotnego kowboja-twardziela. Oprócz tego, było skonfrontowanie dwóch postaw: idealistycznej wiary w moc artykułów prawa (Ransom Stoddard) i typowego dla samotnych kowbojów przekonania o tym, że na Dzikim Zachodzie prawem jest rewolwer. Ciekawa była także próba prowadzenia szkółki dla niepiśmiennych mieszkańców miasteczka przez Ransoma, która przypominała mi pozytywistyczną "pracę u podstaw".
Siłą filmu jest doskonała obsada aktorska, skupiająca największe ówczesne gwiazdy Hollywood: Wayne'a, Stewarta i Marvina. Ogólnie ciekawy filmik, nie przekraczający jednakże ram gatunku. Polecam głównie miłośnikom klasycznego westernu.
Androny Pan wygadujesz, Panie adam05, po pierwsze jest to "klasyczny" western tylko ze względu na czas powstania, ale nie z powodu fabuły. Po drugie nie ma tu żadnego jasnego podziału na dobrych i złych, przeciwnie - jego siła polega na zakwestionowaniu takiego podziału. Fabuła nie stoi po stronie żadnego z bohaterów, bo Tom przegrywa, nie zrozumiawszy "changing times", prawnik buduje swoją karierę na kłamstwie, jego żona zdradza szlachetnego ranczera, a bandyta ma na imię Liberty i reprezentuje "wolną" legendę Dzikiego Zachodu. Nie ma tu ani jednej jednoznacznej postaci. Poza tym mamy tu do czynienia z melodramatem, kryminałem, dramatem społecznym, przypowieścią i demitologizacją. Z klasycznym westernem to ma niewiele wspólnego. I oczywiście jest to arcydzieło filmu, godne polecenia także tym, którzy z zasady nie oglądają westernów.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
