strącił 11 Japsów, choć oficjalnie zaliczonych ma tylko dwóch (resztę, zestrzeloną w czasie walk nad lotniskami zaliczono mu trochę bezsensownie jako zniszczone na ziemi)
Słaby powód do dumy. Akurat Japończycy i Węgrzy to byli nasi jedyni sojusznicy w II WŚ.