Zarówno Ginger Rogers, jak i Bette Davis były zainteresowane zagraniem roli Elżbiety. Rywalizację wygrała jednak Florence Eldridge, prywatnie żona Fredrica Marcha.
Katharine Hepburn chciała, aby film wyreżyserował jej przyjaciel, George Cukor, ale po klapie, jaką zrobiła "Sylvia Scarlett", producent Pandro S. Berman odmówił pozwolenia na ich ponowną współpracę.
Prawdziwy Lord Bothwell był przodkiem Katharine Hepburn, grającej Mary Stuart.
Wbrew treści sztuki i filmu, Elżbieta i Mary nigdy się nie spotkały.
Według książki o Hepburn zatytułowanej "Kate Remembered", aktorka od początku była typowana do roli Mary. Obsadzenie Elżbiety pozostawało jednak niedokonanym. Uchodząca za niesamowicie pewną siebie Katharine zaproponowała, że zagra obie postaci. John Carradine, grający w filmie rolę drugoplanową, powiedział jej: "Ależ Kate, jeśli będziesz grałą obie, skąd będzie wiedziała, którą zgłębić?". Wówczas to nie rozśmieszyło Hepburn, ale po latach opowiadała to jako anegdotę.
Podczas kręcenia sceny miłosnej Mary i Bothwella reżyser John Ford miał serdecznie dość romantycznej atmosfery, dlatego powiedział Katharine Hepburn, by sama sobie wyreżyserowała tę scenę. Tak zrobiła.
E. E. Clive w napisach końcowych pojawia się jako odtwórca roli Burghley'a, ale w rzeczywistości w postać tę wcielił się Lionel Pape.
Moroni Olsen to jedyny członek broadwayowskiej obsady sztuki, na podstawie której stworzono film, który powtórzył swą rolę na ekranie.