Najlepsze westerny to te Forda, a Leone to słabizna, nie mówiąc już o innych włoskich reżyserach.
bajeczki z Wayne;em to dziecinada podobały mi się w okresie przedszkolnym dla prawdziwego kinomana przeznaczone są spagwesty albo najlepsze westerny z USA czyli te Peckinpaha i Eastwooda.
bajeczki o superbohaterach to własnie spagetti... Klasyczne westerny przebijają we wszystkim antywesterny, wie o tym każdy kinoman znajacy się na westernie,... chociaż niektóre antywesterny można wyróżnić, a nawet mogą się podobać, ale ogólnie to druga liga.
Co do Eatwooda to bardzo go lubie, ale zawsze będzie na tym 2 miejscu za królem westernu Wayne
Prawdopodobnie nie widziałeś(aś?) żadnego westernu Forda. I jestem przekonany, że nie widziałeś żadnego spaghetti westernu poza tymi od Leone. Iinaczej wiedziałbyś, że to są z reguły nie bajki, ale totalne szmiry. Oczywiście są wyjątki (Corbucci). Poza tym bez Forda rozwój westernu opóźniłby się o wiele lat.
Odnośnie bajek to radzę się zapoznać z faktami na temat dzikiego zachodu a dopiero potem pisać o tym jakie to Leone kręcił wspaniałe i prawdziwe filmy. Dziki zachód pokazany przez Leone (przez grzeczność nie wspominam innych twórców europejskich westernów) nie ma nic wspólnego z prawdziwym zachodem. Filmy Forda mimo, że kręcone w specyficznej konwencji oddają chyba najlepiej historię zachodu.
Tutaj trochę historii http://mises.pl/blog/2013/07/17/mcmaken-dziki-zachod-dziedzictwo-pokoju/ .