Symbol i westernu i szeryfa!

właśnie

A ja ostatnio wpadłem w maraton filmów z nim i coraz bardziej go lubię. Może nie był on Clintem Eastwoodem ale miał swojego rodzaju charyzmę. Bruce Lee był według mnie kiepskim aktorem a dzięki zdolnościom karate jest ikoną kina.


Filmy z JW może trącą myszką a on sam ma po latach opinie rasisty i homofoba ale mają one klimat dawnego kina.

Podpisuję się pod Twoim komentarzem obiema rękami. trafiłeś w samo sedno. Aktor nie musi być genialny aktorsko, ale musi mieć to coś, że go po prostu lubimy oglądać

Co do jego rasizmu to niedawno dowiedziałem się że w czasach kiedy żył to barrrrdzo duża część amerykanów popierała białą supremacje więc tak naprawdę być może nie jeden kultowy aktor miał takie poglądy. Gdyby dożył czasów Obamy może by nie był już taki radykał.

Mi się zdaje że nie można do końca porównywać go z Eastwoodem. Westerny z Waynem są starsze i bardziej klasyczne. Wtedy była moda na prawych szeryfów itp.

Bądź co bądź jako aktora go coraz bardziej lubię. Wielu moich ulubionych aktorów ma kontrowersyjne poglądy Bruce Willis, Łomnicki, Filipski.... Dłuuugo wymieniać można.


Nie mniej wydaje mi się że lepiej mu wychodziła gra aktorska od takich jedno typowych aktorów jak Norris, Seagal czy jak już mówiłem Bruce Lee (choć jego akurat oglądać lubię).

Nie da się ukryć że jako kowboj/szeryf pasował idealnie. Można mieć zarzuty co do jego wszechstronności aktorskiej ale często była to wina kiepskich scenariuszy. Jest kilka filmów, w których pokazuje że jednak sporo potrafil. Przede wszystkim: Rzeka Czerwona. Bohater wykreowany jest naprawdę złożony, w trakcie filmu zaskakuje. Kolejny wybitny film z jego udziałem to Poszukiwacze. Dalej: Dyliżans, The Quiet Man, True Grit, Detektyw McQ, Zdradzieckie skały (świetny film kostiumowy). Na pewno warty uwagi jest też The Conqueror w którym Wayne gra.... Genghis Khana. No i pozostała klasyka (gdzie kunszt aktorski może faktycznie nie jest tak widoczny) jak Rio Bravo, El Dorado. Ja osobiście uwielbiam jeszcze Morski pościg, Chisum (lekko kiczowaty western ale jednak z klimatem), The fighting seabees. Sporo jest też filmów z oceną co najwyżej średnią (np Jet Pilot, Wings of Eagles, Alamo i kilka innych) i tym samym są to filmy tylko dla jego fanów (czyli mnie :) )

Morski pościg właśnie pokazuje że on potrafił grać nie tylko kowboja, co do innych filmów piaski iwo jima,Maclintock czy tez chiński szlak pokazuje że miał szeroki wachlarz aktorski

Zgadzam się chociaż mnie chodzi o coś innego. Zauważ że we wspomnianych przez Ciebie filmach, Wayne to dalej twardziel, człowiek honorowy, z zasadami, niemal bez wad. To nie są role np dramatyczne czy komediowe (no McLintock niby jest choć czy sam Wayne śmieszy to już kwestia gustu). Nie zmienia to jednak faktu że go uwielbiam.

no akurat w maclintocku świetnie zagrał scene jak się narąbał i spadał ze schodów! Serio fajnie grał nawalonego w niektórych scenach!